na dłuzej, choć coś sie kiepści z polskimi czcionkami, to pewnie tylko mój komputer i starutki system.
Sprawdziłam prace zaliczeniowe dla "śmiesznej szkoły" tak ja nazwał Kibol, rany jak mi go stale brakuje..
No, ale co ja mogę? Jak on nie chce, no to nie i tyla...
piątek, 28 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz