piątek, 26 czerwca 2009


Materialista paskudna się ze mnie robi. Zakochałam się w następnej RZECZY, najpierw zakochałam się w swoim niebieskim rowerku, teraz zakochałam się w swoim zielono-białym netbuczku, śliczny malutki żuczek a tyle może...
Siedzimy sobie z Młoda w Zakopanem, właśnie przestało lać i jest nam dobrze. Mnie trochę ciśnie poczucie winy, ze mi tak dobrze, a powinnam w Warszawie robić, ale mogę tutaj tez, dzięki asusikowi o głupawym imieniu eee...Na razie mam wszystko w deee, stad tez rozsyłam cefałki, gorzej jak wezwą mnie na rozmowę, to wtedy co, telekonfa z asusikaeee?

Brak komentarzy: