piątek, 13 lutego 2009

chyba w sumie wiem, gdzie takie miejsce jest. Byłam dziś na jodze, niedaleko, juz od dawna sie wybierałam i dopiero teraz sie wybrałam. że zawsze się obawiam czegoś...Postaram sie chodzić. Musze tylko zapamietac jak fajnie czuję się po...
Męczą mnie wyrzuty sumienia z powodu zbytniego luzu finansowego. I nie to, że na cos konkretnego , właśnie najgorsze jest, ze duuużó poszło na lekarzy, koncert na który nie poszłam i treningi na które miałam chodzić (ale w sumie nie chodziłąm tylko z powodu choroby, zresztą nic straconego, karnet był na 10 wejść, bezterminowo)
Trudno...grunt, że czuję się teraz przyjemnie rozleniwiona, zrelaksowana.
Niestety dziecko wróciło i mnie wygania od komputera. Mówi "jakie dziecko, jakie k...dziecko"

Brak komentarzy: