niedziela, 28 grudnia 2008


jeden z tych dni...gdy nic sie nie chce, albo raczej cos by sie chciało, ale energii nie starcza na zrobienie czegokolwiek..


A zaczął sie miło, przyszła Gosia i Młoda pokazywała nam piosenki z filmów Bollywoo.d. Eskiapizm totalny i niefrasobliwy. Sympatyczny, niewinny kicz.




Zostawiła mi w prezencie filmik nakręcony na zawodach z Miodziem. Ale nie mam ochoty znowu sie nakręcać. Nie czuję potrzeby oglądania, na szczęście.


Może powinnam iśc na terapie pijawkami



Brak komentarzy: