piątek, 5 grudnia 2008

.............................................

żle spałam, zupełnie nie mogłam rozluźniź się n atyle, by popłynąć. Plus gorąco na sercu

Nad ranem kilka urywanych snów:

Dzwonię do kogoś
mogę rozmawiać z bratową? (nie mam ani brata, ani tym bardziej bratowej)
-a z kim rozmawiam?

Robiłam ksero w jakimś budynku z ochroną i bramką tj w metrze przy wyjściu
przechodzę a ocgroniarz zatrzymuje mnie, każe wyjąc wszystko z torby, pokazac to ksero (mam tam strasznie dużo róznych paierków: rachunków, notatek, etc)
Jest niezadowolony: "powinna pani zgłosić to ksero wcześniej
Jeśli Pani to wzięła sobie, musi pani za to zapłacić
to bedzie...liczy kartki.... 11 zł i 7 złoty
płaci pani 7 "
a ja myślę, a co z tym 11? mam sie cieszyć,że mi darował, czy to jakas podpucha?

Brak komentarzy: