czwartek, 13 sierpnia 2009

no, stało się, ta piosenka Coldplay przyczepiła się do mnie na amen. Musi zawierać dokładnie taki ładunek emocjonalny jaki mi jest potrzeby. Namiętna, pełna pasji muzyka i delikatny, jakby niewyrobiony głos wokalisty. ciekawy tekst...ale jak ktoś tj Ch,. M. studiowała historie starożytną...Podnosi nastrój, ciekawe na jak długo ona i Miodzio wystarczą
Chciałabym umieć śpiewać, nawet tak jak Ch.M.(na koncertach wypada, cóz, cienka wo, taki jego wdzięk). Powaliłabym tez sobie w bęben, choć to akurat da się zrobić...

Brak komentarzy: