czwartek, 23 lipca 2009

K. niedługo się tu w pobliżu pojawi na swoje wakacje, ale co z tego? Po tym jak rozmawialiśmy, ja dzwoniłam 2 tyg temu jedynie parę smsów. Nie , nie napiszę, bo niby co, pretensje, fałszywe pozdrowienia, pseudo-dowcipne zaczepki? Faktem jest, że jestem po raz 10000 z kolei wściekła, bo miał dzwonić, a nie....No to nie, przecież nie będę się do niego łasic. Gdyby jeszcze cos to dało, ale wiem, ze nie da, bo to on musi chcieć i tęsknić za mną na tyle by chcieć, a nie z poczucia winy odpowiadać. W sumie nie chce mi się, wiem, ze niby niewinny sms z pytaniem Co u Ciebie? nie jest po prostu niewinnym sms, a zwiera w sobie wile pytań, na które nie wiem , czy chce uzyskać odpowiedź, a nie mam nawet tyle zaufania, ze on odpowie, więc
nie

Brak komentarzy: