czwartek, 11 czerwca 2009

Jeśli się do mnie nie odezwie podczas wyjazdu, nie mam dyskusji, gorzej jak przyśle marnego sms z pozdrowionkami, ale przecież ja wiem jak się czuję,tak czuje się rozmaicie, jeśli dzwoni (kiedy dzwonił ostatnio? hmm, nawet nie pamiętam, chyba z miesiąc temu, gdy byłam na rowerach), jeśli się stara (no tak, zdarza mu się, rzadko, ale uczy się czegoś)

Brak komentarzy: