czwartek, 14 maja 2009

Zaczynam obawiać się jak ja sobie dam radę na wyjeździe. 60 km dziennie, to nie jest znowu aż tak wiele, ale to są dwa dni....Ciekawe co na ten temat będzie miał do powiedzenia w poniedziałek mój tyłek?

Brak komentarzy: