środa, 20 maja 2009

U_p_a_d_e_k: historia kobieca a historia męska, film byłby lepszy gdyby skoncentrował się na kobiecej wersji historii, Tak, to choć zaczyna się i kończy scena, gdzie występuje Traudl, cała reszta poświęcona jest mężczyznom. I wyszedł misz-masz, trochę, niewiele psychologii, więcej pobieżnie potraktowanej martyrologii, wojaczki i bohaterstwa... A postacie kobiet ciekawsze od męskich. Najbardziej złowieszcza, Magda, zabijająca swoje dzieci, Ewa opiekuńcza i uprzyjemniająca życie mężczyzn zabawą, żona idealna, wspierająca, oddana i uległa, I Traudl, zwykła dziewczyna starająca się dobrze wykonywać swoją pracę. Tak, marzy mi się film o kobietach III Rzeszy, kobietach Solidarności tez zresztą. Historia niewidoczna. H. przedstawiony jako paranoik, narcyz idealista z zaawansowanym parkinsonem, rola świetna, ale nie tłumaczy fascynacji całego narodu, może tylko wyjaśnia miłość kobiet

Brak komentarzy: