wtorek, 16 grudnia 2008

z sieci

"Tekst Steve'a Shoena, psychoterapeuty amerykańskiego ala zdrowa przysięga małżeńska (Ja spisuje z J. Santorski Jak żyć żeby nie zwariować - bliżej siebie w stresie).Biorę cię za żonę/męża, byś zadowalała mnie, ale i frustrowała, i kłopotała. Byś rozumiała mnie, ale i nie rozumiała mnie. Byś pozwalała mi być, kim jestem, i narzucała swój sposób bycia. Byś szanowała mnie i śmiała się ze mnie. Byś była wobec mnie wymagająca i niedorzecznie pobłażliwa. Byś była egoistyczna i nadmiernie troskliwa. Byś była nieustępliwa i sprawiedliwa. Byś była dumna i pokorna. Biorę cię, by cię szanować i wspierać aż do śmierci."
z GLu

Brak komentarzy: