sobota, 4 kwietnia 2009

....

przyzwyczajam się do samotnych wycieczek rowerowych. Nie do końca jednak bo nakrzyczałam dziś na jakaś dziumdzie, która zatarasowała drogę zaaferowana rozmowa z mężczyzną z którym jechała. Gdyby to była samotna kobietą, pewnie bym jej nie objechała słownie, tylko objechała bokiem, hi, hi:)

Chcę się upić, ale nie na smutno sama, do lustra, tylko ze znajomymi, radośnie i spontanicznie
mam w lodówce cały czas parę butelek piwa z czasów K. Mam tez jeszcze parę niezużytych kondomów

1 komentarz:

nika pisze...

poczekaj do lata :)
razem się upijemy radośnie!