degrengolada kompletna, wczoraj wydałam , pewnie z powodu PMSu 3/4 pensji na kosmetyki i takie tam, nowy telefon, co prawda potrzebny, ale czy niezbędny? I takie tam, dziś cały dzień zamiast sprzątać, przebomblowałam przez kompem ściągając muzykę jak jakaś nastolatka, ale aż przyjemnie jest patrzeć i słuchać o dziwo tez nie najgorzej na to nowe cacuszko...
Ciekawe, że na Targowisku jedyne 2 maile z wyzwiskami, niegroźnymi zresztą otrzymałam od obcokrajowców...
Chyba cierpię na permanentne osłabienie wiosenne, przesilenie życiowe, K. wróć!!!!!
piątek, 27 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
absolutnie niech nie wraca! po co Ci on? pms minie, pogoda się zmieni, a ten idiota Ci zostanie... ;) trzeba wytrzymać jeszcze trochę, czas wyleczy ;)
no mam nadzieję, bo inaczej będę mogła otworzyć wystawę pt "tusze do rzęs":))))
Prześlij komentarz